Wojna Rosji z Ukrainą odbiła się szerokim echem także w świecie sportu, wykluczając Rosjan z rozgrywek sportowych w wielu dziedzinach. Pierwszymi oznakami pogardy okazały się kolejne rezygnacje europejskich drużyn z udziału w meczach z rosyjskimi piłkarzami, zaraz potem swoje potępienie dla działań Putina wyraziły wszystkie największe organizacje sportowe. FIFA i UEFA, choć początkowo nie chciały zabraniać Rosjanom udziału w meczach, zadecydowały o zawieszeniu do odwołania uczestnictwa rosyjskich reprezentacji narodowych i drużyn klubowych, jednocześnie Petersburg został pozbawiony możliwości organizacji finału Ligi Mistrzów. Rosyjski Związek Piłki Nożnej skomentował te decyzje jako niesprawiedliwe, próbując powoływać się na zasadę niezależności sportu od polityki. Przedstawiciele rosyjskiego sportu zostali wykluczeni z rozgrywek także przez Komitet Olimpijski, podobnie zareagowały federacje piłki siatkowej i piłki ręcznej – Europejska Federacja Piłki Ręcznej (EHF) przyznała Polkom zwycięstwo walkowerem nie dopuszczając do rozgrywek z Rosjankami, a Światowa Federacja Piłki Siatkowej (FIVB) pozbawiła reprezentację Rosji organizacji tegorocznego mundialu. Polscy sportowcy nawet indywidualnie wyrażają swoją solidarność z Ukraińcami – Robert Lewandowski podczas meczu Bayern Monachium-Eintracht Frankfurt symbolicznie wsparł sąsiadów zza wschodniej granicy i do czarnej opaski kapitana dołączył opaskę w barwach ukraińskiej flagi. Jego koledzy z reprezentacji także okazują wsparcie Ukraińcom – Jakub Błaszczykowski przeznaczył 250 tysięcy złotych na pomoc Ukrainie, Arkadiusz Milik wsparł uchodźców kwotą 200 tysięcy złotych, a Grzegorz Krychowiak otwarcie deklaruje odejście z rosyjskiego klubu FK Krasnodar, namawiając do tego także innych zawodników.
Jeden z rosyjskich oligarchów i człowiek z czołówki najbogatszych ludzi świata – Roman Abramowicz, jeszcze do niedawna był właścicielem jednego z największych brytyjskich klubów piłkarskich, czyli Chelsea F.C. Rosyjski miliarder prawdopodobnie w obawie przed sankcjami ze strony Wielkiej Brytanii zaraz po pojawieniu się pierwszych sankcji na Rosję podjął decyzję o sprzedaży klubu, oświadczając, że robi to, mając na uwadze wyłącznie dobro klubu, a całkowity zysk z jego sprzedaży trafi do wszystkich ofiar wojny w Ukrainie.
Rosyjska agresja nie pozostała obojętna dla Formuły 1, pierwszą decyzją Międzynarodowej Federacji Samochodowej (FIA) było odwołanie tegorocznych wyścigów w ramach Grand Prix Rosji, które miały się rozgrywać w Soczi. Władze HAAS, amerykańskiego zespołu Formuły 1 poinformowały o natychmiastowym zakończeniu współpracy z rosyjską firmą Uralkali, zrywając tym samym umowę ze swoim sponsorem i jednocześnie usuwając ze swojego zespołu rosyjskiego kierowcę Nikitę Mazepina – syna właściciela koncernu Uralkali.